• Patron

          • Patron 2023/2024

          • ppor. Anatol Radziwonik „Olech” ur. 20 lutego 1916 r. zamordowany 12 maja 1949 r.

             

            Pochodził z rodziny robotniczej. Z wykształcenia był nauczycielem. W czasie I wojny światowej jego rodzinę ewakuowano spod Wołkowyska w głąb Rosji, skąd powróciła po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej. W latach trzydziestych pracował jako nauczyciel szkoły powszechnej w okolicach Szczuczyna (Nowogródczyzna). Deklaracja, że jest wyznania prawosławnego, ocaliła go przed deportacjami i pozwoliła zachować posadę nauczyciela w czasie okupacji tych terenów przez Sowietów. W 1943 r. dowodził jedną z placówek konspiracyjnych w Obwodzie Szczuczyn AK, brał również udział w akcjach zbrojnych. Od początku 1944 r. był żołnierzem oddziału partyzanckiego, gdzie dowodził plutonem w 77. pp. AK. Jego pododdział uczestniczył w licznych starciach z okupantem niemieckim i organizowanych na niego zasadzkach. Po zajęciu tych terenów przez Armię Czerwoną wrócił do powiatu szczuczyńskiego i pozostał w podziemiu. Od wiosny 1945 r. dowodził mniej więcej siedemdziesięcioosobowym oddziałem partyzanckim działającym w powiatach Szczuczyn i Lida – miał zapewnić bezpieczeństwo organizacji i ludności cywilnej. Toczył liczne walki z oddziałami NKWD. Postanowił pozostać na ziemiach utraconych i nie wyjechał do pojałtańskiej Polski, choć postąpiła tak część jego podkomendnych. Od maja 1945 r. nie tylko dowodził oddziałem, ale też był komendantem poakowskiego Obwodu Szczuczyn–Lida, najsilniejszego ośrodka polskiego oporu przeciwko władzy sowieckiej na Nowogródczyźnie. Kolejne obławy i pacyfikacje sprawiły, że szeregi kresowych niezłomnych ciągle topniały. „Olech” poległ 12 V 1949 r. koło wsi Rakowszczyzna, w okolicach Wołkowyska, w obławie NKWD. Pochowany w nieznanym miejscu. Odznaczony Krzyżem Walecznych.

             

            Jego oddział był największym, najsilniejszym i jednym z najdłużej walczących antysowieckich oddziałów partyzanckich na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej. Na odwrocie jednego z nielicznych ocalałych zdjęć żołnierzy „Olecha” widnieje odręczny napis: „Nic dla siebie, wszystko dla Ojczyzny”… motto, które wpajał swym nieugiętym „kresowym straceńcom” i któremu sam pozostał wierny do końca.